Czego się dowiesz:
- Jakie były okoliczności pościgu w Opolu Lubelskim?
- Co zrobił kierowca BMW, aby uniknąć zatrzymania?
- Jakie konsekwencje czekają 30-letniego obywatela Ukrainy?
- Jakie uszkodzenia powstały podczas pościgu?
- Kto relacjonował przebieg wydarzeń?
Niezatrzymanie się do kontroli
Wszystko zaczęło się po godzinie 1:00, gdy opolscy policjanci, patrolując miasto, zauważyli BMW, którego kierowca ignorował znaki drogowe i poruszał się z nadmierną prędkością w centrum miasta. Funkcjonariusze podjęli decyzję o zatrzymaniu pojazdu do kontroli, jednak kierowca zlekceważył sygnały świetlne i dźwiękowe, po czym przyspieszył, próbując uciec.
Pościg i uszkodzenie radiowozu
Policjanci natychmiast rozpoczęli pościg za uciekającym BMW. Kierowca kontynuował jazdę z bardzo dużą prędkością, stwarzając skrajnie niebezpieczne sytuacje na drodze. W trakcie pościgu, uciekinier zderzył się z policyjnym radiowozem, uszkadzając go, po czym oddalił się z miejsca zdarzenia. Na szczęście, funkcjonariusze nie odnieśli żadnych obrażeń.
Zatrzymanie i konsekwencje prawne
Jeszcze tego samego dnia kryminalni zatrzymali 30-letniego obywatela Ukrainy, który trafił do policyjnego aresztu. Po sprawdzeniu w policyjnych systemach okazało się, że mężczyzna posiadał sądowy zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych, do którego się nie stosował. Teraz grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
źródlo: lublin112.pl