Kradzież paliwa na stacji w gminie Zalesie

Stacja paliw Stacja paliw Zdjęcie redakcyjne

W gminie Zalesie na terenie powiatu bialskiego 38-letni mężczyzna dopuścił się kradzieży paliwa. Posłużył się przy tym tablicami rejestracyjnymi skradzionymi od znajomego z pracy. Policja szybko ustaliła jego tożsamość i odzyskała skradzione mienie.

Spis treści:

Kradzież paliwa na stacji w gminie Zalesie

Do zdarzenia doszło w poniedziałek, tuż przed północą. 38-letni mężczyzna zatankował swoje BMW do pełna i napełnił plastikowe kanistry paliwem. Następnie opuścił teren stacji z piskiem opon, nie płacąc za paliwo. Właściciel stacji zgłosił kradzież na policję, podając szczegóły zdarzenia.

Ustalenie sprawcy dzięki monitoringowi

Funkcjonariusze szybko ustalili tożsamość sprawcy. Okazało się, że 38-latek regularnie korzystał z tej samej stacji paliw. Wcześniej odwiedzał stację, używając swoich tablic rejestracyjnych. Policjanci zatrzymali mężczyznę w jego miejscu pracy. Podczas przesłuchania przyznał się do kradzieży.

Odzyskane paliwo i skradzione tablice

W trakcie działań funkcjonariusze odzyskali paliwo oraz tablice rejestracyjne, które sprawca porzucił w lesie. Skradzione tablice należały do znajomego 38-latka z pracy. Działanie to miało na celu zmylenie śledczych, jednak mężczyzna nie przewidział, że zostanie rozpoznany na monitoringu.

Zarzuty i grożące konsekwencje

Mężczyzna został doprowadzony do prokuratury. Usłyszał zarzuty kradzieży paliwa oraz posługiwania się fałszywymi tablicami rejestracyjnymi. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności. O jego dalszym losie zdecyduje sąd. Dzięki szybkiej reakcji policji odzyskano mienie i skierowano sprawę na drogę sądową.

Całe zdarzenie pokazuje skuteczność współpracy policji oraz właściciela stacji paliw. Użycie monitoringu i szybkie działania śledcze pozwoliły na zatrzymanie sprawcy w krótkim czasie.

źródło: Dziennik Wschodni