Dziecko w wózku omal nie potrącone w Hrubieszowie

Niebezpieczny manewr na przejściu dla pieszych Niebezpieczny manewr na przejściu dla pieszych fot: pixabay

W Hrubieszowie doszło do groźnego incydentu na ul. Nowej, gdzie kierowca samochodu omal nie potrącił wózka z dzieckiem. Dzięki nagraniu z kamery samochodowej innego uczestnika ruchu, policja szybko zidentyfikowała i ukarała sprawcę.

Czego się dowiesz:

  • Jakie zdarzenie miało miejsce na ul. Nowej w Hrubieszowie?
  • Kto został zarejestrowany na nagraniu z kamery samochodowej podczas incydentu?
  • Jakie konsekwencje ponosił kierowca, który omal potrącił dziecko?
  • Jakie znaczenie ma społeczna odpowiedzialność w zapewnieniu bezpieczeństwa na drogach wedługopisanego przypadku?

Świadek zdarzenia unika tragedii

37-letni mieszkaniec Hrubieszowa, idący ulicą Nową, w kierunku ulicy Wyzwolenia, przeżył chwile grozy, kiedy to podczas przekraczania jezdni na oznakowanym przejściu dla pieszych, musiał gwałtownie cofnąć się, by uniknąć zderzenia z szybko jadącym samochodem. W wózku, który pchał, znajdowała się jego 14-miesięczna córka. Zdaniem asp. szt. Edyty Krystkowiak z KPP w Hrubieszowie, kierowca pojazdu nie zareagował na obecność pieszego i jego dziecka, nie zatrzymując się po zdarzeniu, lecz odjechał z miejsca zdarzenia.

"Kierowca pojazdu nie zareagował na obecność pieszego i jego dziecka, nie zatrzymując się po zdarzeniu, lecz odjechał z miejsca zdarzenia." - asp. szt. Edyta Krystkowiak

Zarejestrowane na nagraniu, szybkie działanie policji

Dzięki obecności i czujności innego kierowcy, który całe zdarzenie nagrał na kamerkę samochodową, policja mogła szybko zareagować. Materiał wideo pozwolił na identyfikację kierowcy jako 39-letniego mieszkańca Hrubieszowa, który prowadził srebrny VW Passat. Mężczyzna został ukarany mandatem karnym w wysokości 2500 zł oraz 15 punktami karnymi za nieustąpienie pierwszeństwa i spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym.

Działanie policji oraz postawa świadka, który udostępnił nagranie, podkreślają znaczenie społecznej odpowiedzialności i współpracy w zapewnieniu bezpieczeństwa na drogach. Tym razem udało się uniknąć tragedii, ale przypadek ten stanowi przestrogę dla wszystkich uczestników ruchu.

źródło: Kurier Lubelski